Wracamy z Bystrej z porażką na koncie!
Niestety wracamy z Bystrej z porażka na koncie, nie był to łatwy mecz, ani pod względem gry, ani warunków atmosferycznych. Boisko było przesiąknięte wodą, a miejscami stały duże kałuże wody, nie sprzyjało to grze po ziemi, gdyż piłka co rusz stawała w wodzie. Szybko straciliśmy pierwsza bramkę, prostopadle podanie z środka pola do wybiegającego napastnika i Kwartnik musiał wyjmować piłkę z siatki. Kolejne ataki Bystrej to wrzucaniu piłki z bocznych stref w pole karne przez co nasi obrońcy mieli sporo pracy. W 7 minucie Franik faulował wychodzącego na czysta pozycje zawodnika Bystrej, na szczęście zrobił to przed polem karnym i otrzymał żółta kartkę. Dosłownie sekundę później Franik doprowadził do rzutu karnego faulując zawodnika gości. Pewnie jednak na linii wykazał się Kwartnik, który wyczuł intencje strzelca i obronił strzał. Nasi zawodnicy próbowali grać przekątne piłki. Po jednej z takich zagrań dobrze odnalazł się Franik. Przyjął piłkę i uderzył dość mocno - mieliśmy 1:1. Bystra jednak nie pozostała obojętna i szybko znów wyszła na prowadzenie. Dośrodkowanie z prawego skrzydła, Żmija nie trafia w piłkę, a Łukasz Kwartnik nie upilnował napastnika, który go minął i uderzył z bocznej strefy pola karnego. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Mamy 2:1. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze jedną dogodną sytuacje. Dobrze zachował się Marcowski, który zmylił obrońców gospodarzy i wychodził sam na sam. Wracający obrońca zatrzymał go faulem przed polem karnym, do piłki podszedł Mikołajek pierwszy strzał trafił w mur, dobitka została złapana przez bramkarza. Do przerwy wynik się nie zmienił i schodziliśmy do szatni z rezultatem 1:2.
Druga połowa to wzmożone ataki drużyny gości, Chełm jednak mądrze się bronił i próbował kontratakować. Piłka płatała figle, zatrzymując się w kałużach wody. Kilkukrotnie z piłka minął się Radomski. W drugiej połowie za Przemysława Marcowskiego pojawił się Kamil Bąk. Trener postanowił zmienić formacje, na lewą stronę obrony przeszedł Radomski, Bąk na prawej stronie obrony. Do ataku poszedł Mikołajek. Chwilę po roszadach w składzie straciliśmy kolejną bramkę. Bystra wykonała rzut rożny. Dośrodkowana piłka odbiła się od jednego z zawodników i wpadła do bramki. Przegrywamy 3:1. Nasi zawodnicy próbowali kontrować, starali się grać piłką, ale to gospodarze strzelali, piłka uderzona zza pola karnego dostała poślizgu i Kwartnik nie miał szans zainterweniować. Było już 4:1. Nasi zawodnicy chcieli zdobyć jeszcze jedna bramkę. I miał do tego Wojciech Łypik, który zmienił Roberta Sermaka. Chwilę przed końcowym gwizdkiem, Pilch przejął piłkę i zagrał W. Łypika, ten szedł sam na sam. Kontem oka zauważył, że bramkarz gospodarzy wybrał się na wycieczkę i nasz zawodnik oddał strzał i wpadł w kałuże wody. Piłka jednak nie wpadła do Bramki.
Rezultat meczu się nie zmienił. Wracamy z Bystrej z przegraną. Niestety nie idzie nam na wyjazdach. Dziękujemy rywalowi za walkę!
Bądź na bieżąco i obserwuj nas na portalach społecznościowych klikając w ikonkę:
Komentarze