Lider wciąż bez porażki na własnym stadionie!

Lider wciąż bez porażki na własnym stadionie!

W ubiegłą niedzielę [14.04.2019 r.] nasi seniorzy na wyjeździe podejmowali lidera tabeli Błyskawicę Marcówka. Jest to zespół, który przed tym meczem miał na koncie tylko 1 porażkę i to właśnie z naszym Chełmem (2:0). Był to na pewno czynnik motywujący naszych rywali, ale mimo okrojonego składu, bo aż 5 zawodników nie mogło stawić się na boisku nasi zawodnicy nie zamierzali oddać 3 punktów bez walki.
         Początkowo mecz był dosyć impulsywny z przewagą gospodarzy, którzy nie mogli stworzyć konkretnego zagrożenia pod naszą bramką. Niestety około 20 minuty po błędzie komunikacyjnym Stypuły z Marcowskim piłka trafiła do przeciwnika, który pewnie posłał piłkę obok Kwartnika. Kilka chwil później gospodarze mieli rzut wolny w pobliżu naszego pola karnego, wykonali go niezbyt dobrze i po przebitce futbolówka zmierzała do rąk Kwartnika po czym Stypuła impulsywnie i niepotrzebnie starał się ją wybić. Zrobił to jednak nieczysto, kopnął i przelobował naszego bramkarza. Mamy 2:0. 3 gola straciliśmy po strzale pomocnika Marcówki, który trafił stojącego przed nim obrońcę, piłka zmieniła tor lotu i wpadła zaraz obok słupka.
         Na 2 połowę wyszliśmy już nieco bardziej na luzie, bez żadnej presji z chęcią gry swojej piłki. Stopniowo zaczynało to wyglądać dosyć przyzwoicie, mniej traciliśmy piłkę, za to częściej graliśmy krótkimi podaniami. Po jednym z nich Marcowski dostał prostopadłe podanie lekko wypuścił piłkę i już w momencie strzału został sfaulowany, a sędzia wskazał na 11 metr. Do strzału podszedł Przemek, ale niestety trafił w bramkarza i musieliśmy wznowić z rzutu różnego. Niedługo później mieliśmy kolejną dogodną okazję po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale piłka tylko przeszła po głowie naszego strzelca. W międzyczasie gospodarze starali się zagrozić naszej bramce, ale druga połowa to dobra gra naszej obrony, która już nie dała wbić kolejnego gola. Honorową jak i debiutancką bramkę strzelił Paweł Worytko, który po świetnym podaniu P. Marcowskiego pewnie wykończył akcje.
Niestety tym razem, po porażce z samym sobą, musieliśmy wrócić do domu bez punktu.

Dziękujemy naszym za grę do końca i czekamy na kolejny mecz!

Bądź na bieżąco i obserwuj nas na portalach społecznościowych klikając w ikonkę:

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości